środa, 7 grudnia 2016

Tor Łódź - moje pierwsze wetknięcia (przed otwarciem!)


Nasza ojczyzna nie powinien poszczycić się niebotyczną ilością torów wyścigowych. Z tego powodu każda inicjatywa zasługuje na nagrodzenie.

Na razie Tor Łódź (dokładniej w Strykowie pod Łodzią) uważam, że powinien pozostać nagrodzony hałaśliwymi brawami. Gdyż pozostał fantastycznie przemyślany, a jego kreatorzy, nie bacząc na przeciwności uporczywie napinają do jego otwarcia we wrześniu.


W zasadzie wszystko idzie w tempie rychłym. O projekcie niewiele kto słyszał do tego rok temu. Ja przyznam, że także nie śledziłem na gwałt wieści przepływających ze środkowej Polski. W tej chwili już początkiem lipca okazało się, że jest wszystko prawie gotowe… No i bądź co bądź nie pozorowało mi się zgrać wizytacje na torze przez niespełna dwa miesiące.

No i wreszcie, w przeszłym tygodniu się udało!

Tor Łódź – jaki jest?

  • Nić o długości 1,5 km.
  • Różność wzgórz przeszło 6 metrów.
  • Szerokość do 12 metrów.
  • 15 zakrętów.
  • 2 płyty poślizgowe.
  • Opcję jazdy w obu trendach.
  • Liczne łączniki, które pozwalają korygować marszrutę i urozmaicać ją.

Tak duża liczba liczebności. A wepchnięcia na żywo? Ekstra pozytywne zdziwienie.

Zjeżdżając z drogi ostatecznej nie widać toru. Gwałtownie wyrasta on po lewej stronie. Pośrodku niczego. Tylko pola, łąki i linie strzelistego naprężenia. I tor automobilowy. Niewiele kilometrów od centrum Łodzi. Notabene bliżej od konwentu z autostrady. Na przecięciu trasy z zachodu na wschód i z południa na północ. Autentycznie na środku kraju.

Całość terenu pozostała przerwana, a w środku jest ośrodek szkoleniowy, mały parking i.. sam tor! Posiadając promocję do jego wypróbowania nie mogłem sobie zastrzec!

Jak się jeździ?

 Tor Łódź Dla Cupry to był pierwszy eksperyment torowy. Niewątpliwie bez napinki. Ani ja nie znam się z wozem jeszcze tak dobrze, ani tor nie jest dokonany ponieważ do tego oczekujemy na tarki.

Z kolei udało się potrącić kilka rychłych kółek w towarzystwie Golfa R, Bmw serii 3 (oba z ekipy Dogbox) i trójki motocyklistów. Bezwzględnie skrycie (ale za akceptacją właściciela). Bez sprawdzianów czasu. Bez rzucenia w zakrętach i podróżowaniu na pamięć. Określiłbym to zachwycającą rozgrzewką.

Tor jest wymagający. To, iż wymuszający jest ogromny powoduje, że faktycznie powinno się mieć przemyślaną linię jazdy i jest zaledwie niewiele miejsc, które pozwalają na jej zresetowanie.

Potwierdzałem wersję jazdy w lewo. Nie wypowiem się więc jak wygląda komplikację w wypadku jazdy w przeciwnym kierunku na co, jak bąkałem, tor jest dojrzały. Mam na myśli, iż daje bodaj tak wiele samo radości!

Asfalt jest lepki, jakkolwiek nie zdejmuje opon. Nie ulega najmniejszej wątpliwości im mocniej ciśniesz tym chętniej opony pozyskaną w tyłek. Moje Pirelli P Zero przeszły chrzest pozytywnie tylko ociupinę zdzierając gumę, która zaraz wtem się przy rowkach.

Nie mam za bardzo całego szeregu takich momencików dumy na swoim koncie. Do tego. Albowiem entuzjastycznie na Tor Łódź powrócę i sprawdzę go mozolniej, naprawdę po oficjalnym otwarciu. Wówczas również chętnie podszlifuję własne umiejętności. Zeszli raz albowiem musztrowałem w Szkole Jazdy Renault i trochę zatęskniłem za doskonaleniem techniki jazdy.

W tym torze rozróżniam na to kolosalną szansę albowiem jest wymuszający, będzie przychylny na wszystkich i jest stosunkowo pod ręką Warszawy.

Odczuwam, że będzie tryumf!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz